Pierwszy zjazd w tym roku, w zeszłym frekwencja była jakby większa ;-) mimo to i tak było przyjemnie.. Piwkowanie i pizzowanie, pestowanie, zwiedzanie zamkniętych sklepów, chodzenie w śniegu po kolana, prezentacje, wykłady. Jedynym mankamentem były przemoczone buty i powrót :| Spóźniony pociąg i jazda w zimnisku aż do Głogowa (później zwolniło się miejsce w przedziale "luksusowym", tzn. z ogrzewaniem).
Zdjęcie z pizzą popełnił Rafał.
1 komentarz:
no wiesz co Bocian, tak bez skrupułów, ehhhhh
Prześlij komentarz