niedziela, 30 maja 2010

P.Z.

Przedostatni zjazd. Im bliżej końca tym bardziej zdaje sobie sprawę z tego że będzie mi ich brakowało. Zwłaszcza spotkań z ludźmi których dzięki nim poznałem. Trzy zdjęcia, na dwóch pierwszych Ola i Kora w jeszcze prawie bezludnym, czystym, nieświadomym wieczoru mieszkaniu na Żeromskiego, na trzecim Dawid pędzący miedzy kroplami deszczu na wypiaskowanym przez siebie czarnym gromie

1 komentarz:

peknieta szybka pisze...

a ja wlasnie stoczylem sie do domu z pociagu :D dawno tak dlugiego dnia nie mialem jak ten weekend.