brat wrócił z zagramanicy i przywiózł mi zacny prezencik :D
siedzę teraz i sie leczę po wczorajszej morowej imprezce słuchając muzyczki z delikatnymi trzaskami :]
mmm... pycha
dziś podjąłem dość ważną decyzje... zostaje abstynentem, nie fanatykiem, ale zmiany będą widoczne (mam nadzieje)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz