Udało się :-D Niesmaczny czosnek postawił mnie na nogi, na tyle by iść rano do pracy (pozostał tylko stan podgorączkowy i glut w żołądku) . Naprawdę nie spodziewałem się, że tak szybko to zadziała. Dziś Maciek oddał mi rower. Sparta wygląda genialnie :-D ale na dluższe przejażdżki bedzie musiała poczekać, bo po "wypadku" jeszcze mnie boli to co na rowerze liczy się najbardziej ;-P
1 komentarz:
dobry czosnek nie jest zły..dobry fish eye też jest ok :)
Prześlij komentarz