poniedziałek, 31 maja 2010

P.Z.cz.2

Część wieczorna sobotniego spotkania kwadratowiczów, które przerodziło się w ogólnointegracyjne spotkanie z urodzinami Olgi w tle. Bardzo przyjemnie spędzony czas, dużo piwa, drinków, truskawek, śmiechu i rozmów niekoniecznie w języku polskim. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o balkonowej jajecznej uczcie, którą skosztowali jedynie wybrańcy, o kurtkowej zgubie Dawida i o tym, że Piotr wciągnął moją bułe, trzymaną na drugie śniadanie dnia następnego. Cieżko po takim czymś było wrócić dziś do pracy...

2 komentarze:

kora pisze...

morowy weekend :]

MarchEv pisze...

kurka, a mnie to wszystko ominęło :(
normalnie tęsknota, smutek, żal... ale fajnie się patrzy na znajome rozesmiane twarze:)